miércoles, 20 de noviembre de 2013

CO MOZNA ROBIC W AUTOBUSIE

.

CO MOŻNA ROBIĆ W AUTOBUSIE

               

Tak, codzień muszę przemieszczać się wynalazkiem diabła, czyli transmilenio. Transmilenio, znienawidzony chyba przez wszystkich system transportu autobusowego w Bogocie. „Orgullo Capital” głosi ich strona internetowa...Duma Stolicy! Budzi we mnie najgorsze emocje, mam dreszcze jak idę na przystanek. W godzinach szczytu, żeby dostać się do autobusu trzeba walczyć jak lew, dosłownie używac fizycznej siły. Mieszkańcy Bogoty nie potrafią zrozumieć prostego prawa, że aby wsiąść trzeba dać innym wysiaść. Zatem autobus nadjeżdza i napierają na siebie dwie grupy, wsiadający i wysiadający, żadna nie chce ustąpić. Jeśli widzieliście filmiki z metra w Tokio, gdzie upycha sie ludzi w wagonach to tu jest tak samo. Tylko że ludzie sa agresywniejsi.

 

Tak, to wlasnie TRANSMI. Brr.

 




 
Inna historia to BUSETAS. Busetas to rozlatujące sie wehikuly, przeczące prawom fizyki, bo one NIE MAJA prawa już jeździc. Zardzewiałe, roklekotane, zatrzymują się gdzie tylko zechcesz, coś takiego jak przystanki nie istnieje. Machasz ręką stojąc przed domem i zatrzymuje sie, sąsiad 5 metrów dalej macha ręką i znowu sie zatrzymuje. Obowiązkowym wyposażeniem busety jest figurka lub obrazek Matki Boskiej lub napis Boże miej nas w opiece. No lepiej, żeby nas miał w opiece, na pewno. Jazda busetą może trwać kilka dziesięcioleci.
 



 

No, ale jak już lud Bogoty dostanie sie do swego środka lokomocji dzieją się różne ciekawe rzeczy. Oto co miedzy innymi można robic jadąc lub stojąc w korkach na ulicach Bogoty.

 

1.      Perfekcyjny makijaż.

 
Puder, róż, szminka, a nawet, o zgrozo, rysowanie idealnych kresek na oku...bogotanki to specjalistki od makijażu w warunkach ekstremalnych. Bez żenady wyciagają lusterka i hajda, wykorzytują dlugie godziny jazdy z jednego końca miasta na drugi, by zamienić się w idealna MAMASITĘ (patrz poprzedni wpis). Widzialam także nieraz podkręcanie rzęs zalotką.W grę wchodzi rownież czesanie włosów.

 

2.      Manicure.

 
Ponieważ paznokcie bez manikiuru sa w tym spoleczeństwie niemalże nie do przyjęcia, można jazdę autobusem wykorzystać na ich piłowanie i malowanie. 98% kolumbijskich kobiet (w miastach) ma zawsze pomalowane paznokcie. Tipsy nie są w modzie, ale różne często infantylne wzroki na paznokciach owszem. I znów, niezwykłe umiejętności plastyczne, w trzęsacym się autobusie nalożyc lakier, utwardzacz i co tam jeszcze.

 

3.      Rapowanie i śpiewanie

 
Autobusy to idealne miejsce do zarabiania pieniędzy. Wykorzystują to rozmaici artyści i pseudoartyści, piosenkarze, gitarzyści, a takze raperzy, którzy często wsiadają ze swoim wzmacniaczem i rapują o swoim nieciekawym losie by wzruszyc pasażerow. Artysta, zawsze kiedy wsiada pozdrawia pasażerow Buenos dias i co ciekawe, grzeczni bogotanie zawsze chórem odpowiadaja, nieważne czy jest to największy obszarpaniec świata. Rownież zazwyczaj nagradzają go brawami, nawet jeśli performance nie był najwyższych lotow.

 

4.      Żebranie

 
Żebrakow w Bogocie nie brakuje, z tą iloscia ludzi żyjacych poniżej granicy ubóstwa to oczywiste.

Żebracy wsiadają i niemal zawsze zaczynają swoje przemowienie słowami Dzień dobry Panie i Panowie, nie jest moją intencja by ktokolwiek czuł sie niewygodnie w mej obecności ale.... i tu kontynuują historie, w której zwykle przewija sie wątek wielodzietnej rodziny etc. Czestą zagrywką jest Móglbym w tej chwili okradać / mordować, ale wybrałem ten sposób zarabiania. No dziękujemy bardzo!

 

5.      Trzymanie toreb wspolpasażerow na swoich kolanach

 
Miłym zwyczajem w transmi jest proponowanie przez szczęściaży z miejscami siedzącymi potrzymanie torby stojacego wspólpasażera na swoich kolanach. Ciekawy jest ten savoir vivre poprzedzony prawami dżungli przy wsiadaniu do autobusu...

 

6.      Spanie
 

W transmilenio niektorzy spia...Spia nawet na stojaco, uwieszeni jedna reka za uchwyt, zgnieceni przez milion wspolpasazerow...

 

7.      Cara de culo
 

Pamietaj, zawsze w transmilenio przybierz cara de culo, to będzie mniejsze prawdopodobieństwo że cię okradną, poradziła mi La Flaca na początku pobytu. Cara de culo czyli dosłownie Twarz z d.....y, czyli najbardziej odpychajacy wyraz twarzy do jakiego jesteś zdolny. Rzeczywiście, w transmilenio wiekszość osób ma cara de culo!


8.      Zmienianie butów

 

Poniewaz kobiety w Kolumbii czesto musza w pracy nosic obcasy, widziałam nieraz jak w autobusach zmienialy obuwie przed lub po pracy.

 

9.      Podawanie pieniędzy

 

W BUSETACH płaci sie przy wsiadaniu. Ponieważ często wsiada się bez przygotowanej sumy, dopiero wewnątrz wygrzebuje się potrzebne monety, już zajmujac miejsce. Stąd typowy proceder podawania pieniędzy z ręki do ręki, często przez cały autobus. Jeśli masz szczęscie i siedzisz tuż przy kierowcy możesz tak podawać i podawać i podawać...A potem oddawać reszte i oddawać i oddawać...

 

10.  Sprzedaż czego popadnie

 

Busety sa idealnym miescem do sprzedaży rozmaitych rzeczy, głownie jedzenia. Sprzedający wskakuje bez płacenia zwykle zostawiając w zamian kierowcy jeden ze sprzedawanych produktów. Następnie pozdrawia pasażerow i podaje sprzedawany produkt do ręki pasażera lub też kładzie go na jego kolanie. Niektórzy tylko przechadzaja się środkiem pojazdu z koszem pełnym chipsow, prażonych orzeszkow ziemnych z rodzynkami, ciastek etc.

 

Jak więc widać Kolumbijczycy nie lubią nudy i zawsze znajdują jakies ciekawe zajęcie by znosić wielogodzinną jazdę po 8 milionowej Bogocie.

 


.


 






No hay comentarios:

Publicar un comentario