.
CO MOŻNA
ROBIĆ W AUTOBUSIE
Tak,
codzień muszę przemieszczać się wynalazkiem diabła, czyli transmilenio.
Transmilenio, znienawidzony chyba przez wszystkich system transportu
autobusowego w Bogocie. „Orgullo Capital” głosi ich strona internetowa...Duma
Stolicy! Budzi we mnie najgorsze emocje, mam dreszcze jak idę na przystanek. W
godzinach szczytu, żeby dostać się do autobusu trzeba walczyć jak lew,
dosłownie używac fizycznej siły. Mieszkańcy Bogoty nie potrafią zrozumieć
prostego prawa, że aby wsiąść trzeba dać innym wysiaść. Zatem autobus nadjeżdza
i napierają na siebie dwie grupy, wsiadający i wysiadający, żadna nie chce
ustąpić. Jeśli widzieliście filmiki z metra w Tokio, gdzie upycha sie ludzi w
wagonach to tu jest tak samo. Tylko że ludzie sa agresywniejsi.
Tak, to wlasnie TRANSMI. Brr.
Inna
historia to BUSETAS. Busetas to rozlatujące sie wehikuly, przeczące prawom fizyki,
bo one NIE MAJA prawa już jeździc. Zardzewiałe, roklekotane, zatrzymują się
gdzie tylko zechcesz, coś takiego jak przystanki nie istnieje. Machasz ręką stojąc
przed domem i zatrzymuje sie, sąsiad 5 metrów dalej macha ręką i znowu sie
zatrzymuje. Obowiązkowym wyposażeniem busety jest figurka lub obrazek Matki
Boskiej lub napis Boże miej nas w opiece. No lepiej, żeby nas miał w
opiece, na pewno. Jazda busetą może trwać kilka dziesięcioleci.
No, ale jak już lud Bogoty dostanie sie do swego środka lokomocji dzieją się różne ciekawe rzeczy. Oto co miedzy innymi można robic jadąc lub stojąc w korkach na ulicach Bogoty.
1.
Perfekcyjny makijaż.
Puder,
róż, szminka, a nawet, o zgrozo, rysowanie idealnych kresek na oku...bogotanki
to specjalistki od makijażu w warunkach ekstremalnych. Bez żenady wyciagają
lusterka i hajda, wykorzytują dlugie godziny jazdy z jednego końca miasta na
drugi, by zamienić się w idealna MAMASITĘ (patrz poprzedni wpis). Widzialam
także nieraz podkręcanie rzęs zalotką.W grę wchodzi rownież czesanie włosów.
2.
Manicure.
Ponieważ
paznokcie bez manikiuru sa w tym spoleczeństwie niemalże nie do przyjęcia,
można jazdę autobusem wykorzystać na ich piłowanie i malowanie. 98%
kolumbijskich kobiet (w miastach) ma zawsze pomalowane paznokcie. Tipsy nie są
w modzie, ale różne często infantylne wzroki na paznokciach owszem. I znów,
niezwykłe umiejętności plastyczne, w trzęsacym się autobusie nalożyc lakier,
utwardzacz i co tam jeszcze.
3.
Rapowanie i śpiewanie
Autobusy
to idealne miejsce do zarabiania pieniędzy. Wykorzystują to rozmaici artyści i
pseudoartyści, piosenkarze, gitarzyści, a takze raperzy, którzy często wsiadają
ze swoim wzmacniaczem i rapują o swoim nieciekawym losie by wzruszyc pasażerow.
Artysta, zawsze kiedy wsiada pozdrawia pasażerow Buenos dias i co
ciekawe, grzeczni bogotanie zawsze chórem odpowiadaja, nieważne czy jest to
największy obszarpaniec świata. Rownież zazwyczaj nagradzają go brawami, nawet
jeśli performance nie był najwyższych lotow.
4.
Żebranie
Żebrakow
w Bogocie nie brakuje, z tą iloscia ludzi żyjacych poniżej granicy ubóstwa to
oczywiste.
Żebracy
wsiadają i niemal zawsze zaczynają swoje przemowienie słowami Dzień dobry
Panie i Panowie, nie jest moją intencja by ktokolwiek czuł sie niewygodnie w
mej obecności ale.... i tu kontynuują historie, w której zwykle przewija
sie wątek wielodzietnej rodziny etc. Czestą zagrywką jest Móglbym w tej
chwili okradać / mordować, ale wybrałem ten sposób zarabiania. No dziękujemy
bardzo!
5.
Trzymanie toreb wspolpasażerow na swoich kolanach
Miłym
zwyczajem w transmi jest proponowanie przez szczęściaży z miejscami siedzącymi potrzymanie
torby stojacego wspólpasażera na swoich kolanach. Ciekawy jest ten savoir vivre
poprzedzony prawami dżungli przy wsiadaniu do autobusu...
6.
Spanie
W transmilenio niektorzy spia...Spia nawet na stojaco, uwieszeni jedna reka za uchwyt, zgnieceni przez milion wspolpasazerow...
7.
Cara de culo
Pamietaj,
zawsze w transmilenio przybierz cara de culo, to będzie mniejsze prawdopodobieństwo
że cię okradną, poradziła mi La Flaca na początku pobytu. Cara de culo czyli
dosłownie Twarz z d.....y, czyli najbardziej odpychajacy wyraz twarzy do
jakiego jesteś zdolny. Rzeczywiście, w transmilenio wiekszość osób ma cara de
culo!
8.
Zmienianie butów
Poniewaz kobiety w Kolumbii czesto musza w pracy nosic obcasy, widziałam nieraz jak w autobusach zmienialy obuwie przed lub po pracy.
9. Podawanie pieniędzy
W
BUSETACH płaci sie przy wsiadaniu. Ponieważ często wsiada się bez przygotowanej
sumy, dopiero wewnątrz wygrzebuje się potrzebne monety, już zajmujac miejsce.
Stąd typowy proceder podawania pieniędzy z ręki do ręki, często przez cały
autobus. Jeśli masz szczęscie i siedzisz tuż przy kierowcy możesz tak podawać i
podawać i podawać...A potem oddawać reszte i oddawać i oddawać...
10.
Sprzedaż czego popadnie
Busety
sa idealnym miescem do sprzedaży rozmaitych rzeczy, głownie jedzenia. Sprzedający
wskakuje bez płacenia zwykle zostawiając w zamian kierowcy jeden ze
sprzedawanych produktów. Następnie pozdrawia pasażerow i podaje sprzedawany
produkt do ręki pasażera lub też kładzie go na jego kolanie. Niektórzy tylko
przechadzaja się środkiem pojazdu z koszem pełnym chipsow, prażonych orzeszkow
ziemnych z rodzynkami, ciastek etc.
Jak więc widać Kolumbijczycy nie lubią nudy i zawsze znajdują jakies ciekawe zajęcie by znosić wielogodzinną jazdę po 8 milionowej Bogocie.
.
No hay comentarios:
Publicar un comentario