lunes, 23 de marzo de 2015

Raj mola książkowego

Każdy mól książkowy poczuje się tu jak w domu. Książki są wszędzie. Są ulice, gdzie księgarnie są co 20 metrów, jak słynna Avenida Corrientes. Nie wspominając o jednej z najpiekniejszych księgarni na świecie- Ateneo Gran Splendid, w dawnym budynku kina przy Avenida Santa Fe. Nowe książki, stare książki, mieszane i takie i siakie, po hiszpańsku, angielsku, francusku. I mnóstwo ludzi czyta. Nigdzie nie widziałam tylu czytających w miejscach publicznych. W metrze, w autobusach.
Ja lubię bardzo ferie książkowe, czyli targi książek na ulicach, gdzie znaleźć można niemal wszystko, i mimi pozornego chaosu, wśród tysięcy upchnietych na półkach książek sprzedawcy zawsze są w stanie znaleźć to, co cie interesuje.



Feria książek Plaza Italia


Literatura i tango przeplatają się nieustannie w Buenos Aires



Każdy stragan ma swojego patrona pisarza.





sábado, 14 de marzo de 2015

Piosenka na niedziele - Natiruts

Dziś dla odmiany brazylijski groove z widokiem na Rio, więc weźcie w dłonie caipirinhe albo przynajmniej sok z jakiegoś cytrusa i odprężcie się.

https://www.youtube.com/watch?v=i1Nm-MJ313w

Beleza!

miércoles, 11 de marzo de 2015

Weekend w Urugwaju.

Urugwaj jest inny.  Ten 4 milionowy kraik przetrwał jako osobne i niepodległe państwo na skraju dwóch gigantów, Argentyny i Brazylii. Oba te kraje miały w przeszłości do niego pretensje, a niektórzy Argentyńczycy nadal uważają, że to po prostu prowincja ich kraju. Ale charakter narodowy i atmosfera urgwajska jest zupełnie inna. Urugwajczycy mówią z takim samym akcentem, jedzą podone jedzenie- tony mięsa i piją hektolitry mate. Urugwajczycy chyba rodzą się z termosem przyrośniętym do ramienia, nigdy się  z nim nie rozstają...Popijają yerbę w autobusach, sklepach, na trawnikach i ławkach....A jednak w odróżnieniu od Argentyńczyków są to spokojni i przyjaźni ludzie, w państwie o najniższym poziomie korupcji w Ameryce Południowej,  którego prezydent mieszka na farmie i oddaje jakieś 90% swoich zarobków dla organizaci charytatywnych. Nie ma w Urugwajczykach typowej dla Argentyńczyków buty i arogancji, jest raczej pewna dawka nostalgii. Ci spokojni ludzie cieszą się sławą jednych z najbardziej gościnnych i sympatycznych nacji, i wszyscy ujęci są ich ciepłem i otwartym sposobem bycia. Co jeszcze odróżnia Urugwaj jest mniejsze nastawinie mieszkańców na konsumpcję. Sposób życia prezydenta oddaje dobrze narodowego ducha i sposób myślenia, o życiu prostszym i naturalnym, bez zbędnych zbytków z naciskiem na wartości demokratyczne.
Raj?
Poniekąd. Jeśl dodamy jeszcze piekne plaże, lasy i zielone pola. Malkontenci powiedzą, że jest za spokojnie, wręcz nudno, szczególnie w porównaniu z pobliskim Buenos Aires. Coż, o gustach się nie dysktuje. Niewiele miast na świecie może współzawodniczyć z nigdy nie zasypiającym Buenos. Nie każdy jednak szuka takiego życia.
Prezydent Urugwaju, słynny ze skromnego stylu życia Pedro Mujica, mieszka na przedmieściach Montevideo z żoną, (oboje  w młodości walczyli w partyzantce) we własnym gospodarstwie, które sam uprawia. Normalne zatem obrazki to Mujica w ogrodzie, w gumiakach lub na traktorze. On sam stara się być żywym przykładem wcielania w życie wartości, o których się mówi, równości, braku materializmu, wspierania biednych. Niektórzy Urugwajczycy uważają, że Mujica jest specem od autopromocji i wszystko to jest częścią doskonałego merketingu własnej osoby, ale wiadomo, że zawsze narzeka się na własny kraj.
Spędzilismy z Ekim długi weekend na pięknej farmie pod Colonią, ślicznym małym miasteczkiem po drugiej stronie La Platy. Było bardzo...spokojnie.


Życie w Colonii toczy się powoli, w cieniu platanów.


Mieszkańcy Colonii mają słabość do starych przedmiotów, strarych samochodów...


Starych pociągów...Ten jest z początku XX wieku.



I starych samochodów...


Zatrzymaliśmy się na tej farmie 4 km od miasteczka, długi spacer, ale miejsce przepiękne.



Na farmie obok uprawa winorośli...Ta słodycz południowego słońca!

 
Nie mogę się powstrzymać i wcinam.



 Rzeka la Plata w Urugwaju, o wiele czystsza i przyjaźniejsza niż w Buenos.



 Ten bezczelny pies udawał wielką miłość i przywiązanie, ale nagle odwrócił się na pięcie i ruszył za jakąś parką.




Pełnia szczęścia na płocie.


Grafitti przedstawiające Colonię.


Chill out nad La Platą.


lunes, 9 de marzo de 2015

Malambo

Dawno nie było żadnej piosenki, więc dziś trochę muzyki.
Malambo to tradycyjny taniec argentyński związany z kulturą gaucho, wykonywany tylko przez mężczyzn. To co robią z nogami robi wrażenie! No i co za piękne okazy macho!


https://www.youtube.com/watch?v=4F9ntckgvDQ