lunes, 11 de noviembre de 2013

2600 metrow blizej gwiazd

Spogladajac z sanktuarium Montserrate na rozposcierajaca sie panorame Bogoty i ciagniace sie po horyzont zabudowania, uzmyslawiam sobie ogrom tego miasta. Bogota to urbanistyczne monstrum, z ponad 8 milonem mieszkancow.  Miasto ma wydluzony ksztalt, z polnocy na poludnie. Polnoc wyglada jak europejskie miasto, zadbane czyste osiedla, sklepy, banki, dobrze ubrani ludzie i dobre samochody...im dalej na poludnie tym wiekszy chaos, brod i ubostwo. Daleko na poludniowych wzgorzach znajduja osiedla biedoty tzw barrios de invasion, do ktorych zapuszczaja sie tylko najodwazniejsi.

WIDOK Z MONSTERRATE NA BOGOTE...


















Kolumbia jest panstwem, ktorym przez lata targaly wewnetrzne koflikty, FARC i guerilla, handel narkotykami naznaczyly zycie ludzi. Tysiace mieszkancow wsi musialo uciekac, zostawiajac wszystko w rekach FARC. Kierowali sie oni do wielkich miast, osiedlajac sie na ich obrzezach, budujac prowizoryczne domy, zyjac bez elektrycznosci i biezacej wody. Te osiedla to siedliska skrajnej biedy, przemocy i patologii. Roznice miedzy polnocnymi i poludniowymi dzielnicami sa tak skrajne, ze wydaje sie jakby bylo sie w dwoch roznych miastach.
Ponizej link do filmu dokumentalnego pokazujacego zycie w Ciudad Bolivar, najbiedniejszej i najbardziej niebezpiecznej dzielnicy Bogoty.
 

Kolumbijskie miasta maja kuriozalny dla Eurpejczykow system zwany estratos. W zaleznosci od estrato, w ktorym mieszkasz takie rachunki placisz. Najbiedniesze estratos to 0 i 1, czyli czesto wlasnie barrios de invasion, rozpadajace sie, sklecone byle jak budynki, klasa srednia zajmuje estratos 3,4 i 5, najdrozsze to estrato 6, luksusowe i strzezone. Kolumbijczycy maja silne wpojone roznice klasowe i czesto pierwsze pytania ktore pada gdzie mieszkasz, nie jest jedynie niewinnym pytaniem, ale juz ustawia cie w spolecznej hierarchii. Aha, to osiedle, ta czesc miasta...
 
Ulice nie maja nazw,tylko numery, mamy wiec calles y carreteras...najwysze numery calles sa na polnocy, np calle 170, maleja na poludnie...Carretereas najnizsze numery zaczynaja sie na samym wschodzie miasta, przy starowce. Sytem ten komplikuje sie oczywiscie im dalej od centrum i im dalej na poludnie.
 
JESTEM W  BOGOCIE CZY W KENSIGNTON, LONDON?


 



















 Co ciekawe, w centrum Bogoty jest wiele osiedli, ktore maja typowo angielska zabudowe, jednorodzinne domy z cegiel, czesto z ogrodami. Angielska architektura stala sie w pewnym momencie bardzo modna w Bogocie, nie wiedziec czemu...ale w niektorych jej czesciach mozna poczuc sie jak w Londynie, pogoda tez czesto jest tu londynska...i to chyba moje ulubione osiedla..daja mi wrazenie angielskiego spokoju i porzadku, posrod chaosu... Mozna tam odnalezc rozmaite skarby, male kafejki, ksiegarnie, szkoly tanca, teatry, galerie...
 
A to moja ulica

No hay comentarios:

Publicar un comentario