jueves, 14 de enero de 2016

Ouro Preto

Dwa słowa, które pojawiają się w głowie, gdy wspina się stromymi uliczkami Ouro Preto w stanie Minas Gerais to bogactwo i cierpienie. Bogactwo zbudowane na niewyobrażalnym cierpieniu. Setki tysięcy niewolników spędziło całe swoje życie ze zgiętymi plecami, brodząc w wodzie, z z metalową kulą przy nodze, skutych łańcuchami wydobywając w ciemnych tunelach złoto, które trafić miało na dwór portugalski. Tony złote, które wywiezione zostały z Brazylii.
Na początku XVIII wieku bandeiranci portugalscy, czyli grupy penetrujące kontynent w poszukiwaniu bogactwa i niewolników natrafiły w regionie na złoto. Szybko okazało się, że w skałach leżą ogromne złoża kruszcu, z lekką domieszką innych minerałów nadających złotu ciemniejszych barwy. Stad nazwa miasta Ouro Preto- czarne złoto. Cały region pełen jest obecnie tzw. historycznych miast, w których znajdowały się kopalnie złota i drogich kamieni- Ouro Preto, pobliska Mariana, Diamantina, Tiradentes.
Miasto rosło szybko a o jego bogactwie świadczy ilość kościołów, w samym historycznym centrum miasta, które w XVII wieku miało około 30.000 mieszkańców są 24 kościoły, oddalone od siebie czasem o 100, 200 metrów. Wszystko to działo się w okresie rozkwitającego baroku i rococo, kościoły są więc zbliżone w stylu, wszystkie to zabytki, dzieła sztuki, barokowe perełki.

Pierwsze spojrzenie na miasto po wyjściu z dworca autobusowego to więc westchnienie zachwytu. Na kilku wysokich wzgórzach białe wieże kościołów, położonych na różnych poziomach i stylowe, niskie białe budynki w kolonialnym stylu, wszystko zatopione w bujnej zieleni brazylijskiej przyrody. 
Ale im głębiej wejść w historię tych miejsc, po zwiedzeniu muzeów i dawnych kopalni złota. tym bardziej zachwyt podszyty jest  smutkiem i refleksją na temat ludzkiej natury, chciwości i okrucieństwa. To piękno, barok, sztuka okupione było litrami krwi, wiadrami potu. Niewolnictwo, które nam środkowym Europejczykom jest obcym i egzotycznym konceptem było niewyobrażalnym zjawiskiem, w  którym ludziom odebrano całkowicie człowieczeństwo, sprowadzając ich do poziomu maszyn, zwierząt. Na powierzchni więc bogaci biali, wznoszący swoje złote kościoły, swoje piękne domy pełne luksusowych przedmiotów i pod powierzchnią ludzie, których życie nie miało żadnej wartości. 

W połowie XVIII wieku Villa Rica- tak wówczas nazywało się Ouro Preto mieszkało tu 180 tys .niewolników na 30 tysięcy białych. Dlaczego, zapytał się ktoś podczas oprowadzania po kopalni, dlaczego więc taka siła niewolników nigdy się nie zbuntowała, nie próbowała zmienić swojego losu?

Okazuje się, że niewolnictwo było przemyślanym i zaplanowanym zjawiskiem. Sprowadzano niewolników z plemion mówiących innymi językami, by nie mogli się ze sobą porozumieć, często z plemion prowadzących ze sobą wojny. Proces prania mózgu zaczynał się  już w Afryce, gdzie uczono ich bezwzględnego posłuszeństwa. Każde najmniejsze nieposłuszeństwo karane było śmiercią lub okrutnymi karami fizycznymi. Niewolnicy skuci byli metalem, łańcuchami, jedni z drugimi. Na głowę zakładało im się specjalną metalową obrożę z rodzajem haków po bokach, które wbiłyby się w jego głowę gdyby tylko próbował ja przekręcić na bok. By niewolnicy mieli odpowiedni rozmiar do pracy w wąskich i niskich korytarzach kastrowało się tych większych, którzy mieścili się w nich z trudem. Przykłady okrucieństwa białych wobec niewolników można mnożyć i mnożyć.


Obecnie Ouro Preto wpisane jest na listę dziedzictwa kulturowego Unesco i przyciąga dziesiątki tysięcy turystów z całego świata.











No hay comentarios:

Publicar un comentario