Andrzejki. Wino z Patagonii przywiezione przez Jenny. Mój mąż ma się nazywać Carlos.
Biesiada u Eduardo i przemiłej rodzinki Szynkaruków. Ilość jedzenia dla 30 osób.
Nawet sałatka ziemniaczana może wyglądać przepięknie.
Spotkanie z potomkami Polaków w Urzędzie Miasta w Centenario. Z ciekawszych pytań: Co teraz robią parobcy w Polsce? Czy w Polsce nadal je się tylko groch i kapustę?
Pożegnalne spotkanie u Iris.
Ostatnia lekcja z grupą początkującą. Leopoldo, Olivia, Helena, Guilherme, Leila, Julia, Iasmin, Rovilio i Waldemar.
Ostatnia lekcja, grupa zaawansowana.
Pożegnanie z dyrektorką uniwersytetu URI i prof. Adrianą, z którą przygotowałyśmy moją prezentację.
Zakończenie semestru.
No hay comentarios:
Publicar un comentario