lunes, 2 de junio de 2014

Nostalgia w La Boca

Wielkie industrialne zabudowania portowe, metalowe konstrukcje, gigantyczne dźwigi odbijające się w mętnych wodach La Platy, puste magazyny o zruinowanych fasadach, podniszczone, piekne niegdyś kamienice, opustoszałe ulice, po których teraz jesienią hula zimny i wilgotny wiatr - to właśnie La Boca, portowa dzielnica Buenos. 
W La Boca osiedlali się pierwsi emigranci z Europy, pracownicy portu, tutaj w zadymionych kantynach narodziło się zmysłowe tango. Między kamienicami znajdują się chaotycznie sklecone z blachy pomalowane na mocne, jaskrawe kolory, czerwony, niebieski, żółty, zielony. Te budynki to znak rozpoznawczy tej dzielnicy.
Dziwne uczucia budzi we mnie La Boca. 
Port to koniec starego rodziału i początek nowego. Tu unszą się wszystkie nadzieje przybyszów ze wszystkich stron. I tęsknota za tym co zostało po drugiej stronie. Może być więc port przesiąknięty obietnicą i nostalgią jednocześnie. Port, do którego przybywali imigranci po tygodniach żeglugi bez biletu powrotnego ma w sobie też ciężar czegos definitywnego, decyzji nieodwołalnej i wybraneg losu.

Może jeśli port taki znajduje się w kraju, który rozwinął sie  w stabilny sposób, który dobrze prosperuje a jego mieszkancy żyja w miarę spokojnie i dostatnio atmosfera jest inna. Przeszłość jest przeszłoscią, nie ma miejsca na nostalgię.  Ale La Boca jest świadectwem historii kraju targanego przewrotami, zamachami stanu i kryzysami, kraju biednego, wiecznie tęsknie spoglądającego w stronę opuszczonej Europy. 












No hay comentarios:

Publicar un comentario