domingo, 28 de diciembre de 2014

Chacarera niedzielna.

Jak być chorym przy 35 stopniach Celsjusza? Czuję silny dysonans poznawczy,jako że wszystkie znane mi metody domowej kuracji wydają się być zupełnie bez sensu.
Siedzieć w domu i się wygrzewać? Ale goręcej niż w domu jest na dworze! Jest goręcej niż pod jakąkolwiek pierzyną! A domu i tak pot ze mnie spływa. Pić gorące napoje? To grozi śmiercią z przegrzania!
No ok, nie musiałam iść wczoraj na basen i jeszcze pogorszyć sprawy, ale po prostu nie mogłam sie oprzeć. No i dziś mam za swoje.
Dziś w piosence na niedzielę chacarera, Chacarera to tradycyjny rodzaj muzyki argentyńskiej, związana silnie z kulturą "gaucho".

Dziś jedna na poważnie- jedna z legend argentyńskiego folkloru Atahualpa Yupanqui.

https://www.youtube.com/watch?v=OGKvb1MPjXE

I jedna zupełnie nie na poważnie.

https://www.youtube.com/watch?v=-T2fS_CyTFA

sábado, 27 de diciembre de 2014

Świątecznie na końcu świata

 Wigilia w przygotowaniu. W tym roku potrawy polskie: ryba po grecku i piernik i brazylijskie: feijoada wegetariańska i mus cutrynowy. Poniżej w wielkim garze feijoada, danie z czarnej fasoli, kulinarny eksperyment zakończony spektakularnym sukcesem.




Nasz stół w salonie.


Wasze zdrowie!


 Z brazylijskimi gośćmi.


Feijoadę podaje się z ryżem i pomarańczami.



Świąteczny spacer i odpoczynek po upalnym dniu.


lunes, 22 de diciembre de 2014

ŚWIĘTA ARGENTYŃSKIE

Włączyłam Trójkę online i nagle poczułam świąteczną atmosferę, pierwszy raz w tym roku. W Argentynie nie ma świątecznego szaleństwa, ulice ani wystawy prawie nie są ozdobione, nie słyszy się wszędzie świątecznych przebojów. No i jest bardzo letnio, bardzo gorąco. Ale dziś kupiłam składniki do piernika (przyprawę już mam dzięki moim wspaniałym polskim przyjaciółkom, które wysłały mi świąteczną paczkę niespodziankę, która sprawiła mi nieopisaną radość) i posprzątałam mieszkanie. I nagle naszedł mnie świąteczny nastrój i refleksje okołonoworoczne. To był dobry i ciekawy rok, pełen wyzwań, rozstań i spotkań, rok, w którym znalazłam swoje ścieżki i swoich ludzi w wielkim Buenos Aires. Pełen świetnych i nietuzinkowych postaci był to rok, i pełen słońca i śmiechu. Trzeba było też sporo powalczyć, nie dać zjeśc w kaszy, nachodzić się, najeździć pociągami, autobusami, metrem, podenerwować, pobyć samemu, przetrwać trudne dni. Czasem zawieść się na tych, którzy wyglądali na przyjaciół. Ale już nie pamiętam tego, zostają tylko te pieknie uśmiechnięte twarze tych naprawdę życzliwych i te dobre momenty. Dużo się nauczyłam, bardzo się zmieniłam. Pozwoliłam rzeczom płynać spokojniej swoim torem i zobaczyłam, że pozornie niewykonalne plany są całkiem wykonalne 
Wszystkim, którzy czasem tu zaglądają lub stale śledzą życzę pieknych Świąt, gdziekolwiek je spędzają i dużo siły w Nowym Roku by realizować różne swoje wieksze i mniejsze "niewykonalne" plany i z nadzieją dać rzeczom płynąć i rozwiązywać się z czasem. 


Ten pan ma styl bardzo Porteño i podróżuje na rowerze z własną "choinką" i winkiem, czegóż chcieć więcej?

A w Trójce właśnie puścili jakiś okropny eksperymentalny rock, więc to na tyle będzie świątecznych wynurzeń. 


sábado, 13 de diciembre de 2014

OXUM

Każdy spacer w Buenos Aires może zakończyć się czymś zupełnie niespodziewanym. 8 grudnia postanowiłam przejść się nad rzeką i ku memu zaskoczeniu zobaczyłam ludzi ubranych jak na północy Brazylii w stanie Bahia, w białe i  żółte długie sukienki z falbanami, chustki na głowach, mężczyzn w luźnych białch spodniach i koszulach. Niektórzy śpiewali i tańczyli w kręgu. Inni wchodzili do rzeki z łódkami zrobionymi  z żóltego materiału. Domyśliłam się szybko, że był to religijny rytuał, związany z kultem Orishas, popularnym przede wszystkim w Brazylii i na Kubie. Kult ten przyniesiony został przez niewolników z Afryki i z czasem wymieszał się z katolicyzmem. Bóstwa afrykańskie utożsamiane są ze świętymi katolickimi. 8 grudnia obchodzi się święto Oxum, bogini rzek, macierzyństwa i płodności. I złota, stąd też jej kolorem jest żółty. Stąd te niespodziewane tłumy nad rzeką, i dary ofiarowywane rzece w małych żółtych łodkach. Jak się okazuje w Buenos Aires mieszka wielu wyznawców Orixas. Rytuał sam w sobie piękny i interesujący, ale rzeka La Plata jest straszliwie brudna i przy samym brzegu leży mnóstwo śmieci, butelek, papierów, reklamówek.
Niemniej w cyklu piosenka na niedzielę coś co nawiązuje do kultu Orixas i bogini Oxum, prosto z Bahia.